USIĄDŹ NA NASZYM SEDESIE. D:
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Punkt ze słodką wodą

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Rosja
Marszałek
Marszałek
Rosja


Liczba postów : 88
Data dołączenia : 19/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySro Lut 22, 2012 9:42 pm

Dokładnie wydeptana już dróżka, prowadzi do pewnego punktu w lesie, są to źródła z których czerpie się wodę zdatną do picia. Niestety na wyspie jest tylko jedno takie miejsce, więc wszyscy z niego korzystają.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 9:27 pm

Wybrała się na późny wieczorny spacer niosąc ze sobą jeden skórzany bukłak na wodę pitną, której w ostatnim czasie jej zabrakło, kiedyś przecież musiała się skończyć. Niestety stało się to akurat w nocy więc niespokojna przemierzała busz w poszukiwaniu źródła słodkiej substancji o której powiedział im przewodnik.
- Mrr... mruu... mhm... - szła mrucząc coś do siebie na zmianę z pośpiewywaniem jakiejś piosenki właściwie pewna, że nikogo poza nią tu nie ma.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 9:48 pm

Do punktu z pitną wodą łatwo było trafić. Litwie udało się to bez problemu, chociaż dzisiaj szedł tam pierwszy raz i to bez towarzystwa. Zadowolony, że wyprawa po wodę dla obozowiczów przebiegła bezproblemowo, napełnił tyle butelek, ile był w stanie unieść i miał już wracać do swojego obozu. Niestety, ta część wycieczki okazała się być trudniejsza. Choć z obozu wyszedł o zmierzchu, szybko ściemniło się i Litwa nie był już pewien, w którą stronę powinien się udać, by trafić w odpowiednie miejsce. Ruszył jedną z wydeptanych ścieżek, ale już po chwili zorientował się, że podążył w przeciwnym kierunku. Nieciekawa sytuacja, pomyślał - zabłądziłem. Litwa zawrócił i był już prawie przy źródełku, kiedy usłyszał z dala czyjś głos. Serce zabiło mu mocniej z przerażenia. Wystraszył się, że mógł być to jakiś nieprzyjaciel, ale po chwili przeszło mu przez myśl, że ktoś z obozu może go szukać. Ukrył się za jednym z gęstszych krzaków i wyglądnął zza niego. Właściwie odetchnął z ulgą, kiedy ujrzał Białoruś. Nie zastanawiał się już dłużej i wyszedł z ukrycia. Podszedł do dziewczyny.
- L-labas vakaras, Baltarusija...
Powiedział, kiedy już go dostrzegła.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 9:59 pm

Nie szukała niczyjego towarzystwa poza Rosją, a dziwnym trafem spotykała na tej wyspie coraz więcej krajów. Niby miał być to jakiś turniej, show czy jeden katolików bóg wie co jeszcze. Dziewczyna nie miała ochoty w tym uczestniczyć, ale był tu braciszek. Obiecała siostrze upilnować go za wszelką cenę by nie zrobił czegoś głupiego.
Po dłuższym czasie wędrówki nie zauważając nawet kiedy dotarła do źródełka przypadkiem wstępując do niego jedną ze stóp i mocząc przy tym but na obcasie, odskoczyła w tył sycząc coś pod nosem. Mało zabrakło, a upuściłaby przy tym manierkę na wodę, którą wciąż trzymała w dłoni.
- Kto tam jest? - krzyknęła chwilę później słysząc jakieś szelesty i zbliżające się kroki. Odwróciła się gwałtownie sięgając w między czasie do źródełka by nabrać wody nim okaże się, że będzie musiała na przykład stoczyć walkę czy coś. Zrobiła zdziwioną minę widząc znajomą sylwetkę, brązowe włosy, zielone oczy.... oraz słysząc to charakterystyczne Litwińskie powitanie. - Dobryĭ vecher, Toris. - odparła jedynie odprężając się trochę.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 10:08 pm

Skinął głową porozumiewawczo do Białorusi. Nie był pewien, czy na prawdę przyszła tu po niego (Właściwie to nawet nie śmiał o tym marzyć), czy jednak przygnała ją tu po prostu chęć napicia się świeżej wody prosto ze źródła Wyspy Tajemnic, które swoją drogą zdaniem Torisa było dość niepewne - co jak co nigdy nie miał zaufania do Prusaka, a skoro on tu rządził, to nie wiadomo co mógł do niej dolewać, jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi.
Odstawił na ziemię butelki, które trochę mu ciążyły i spojrzał na swoją towarzyszkę. Zastanawiał się co powinien powiedzieć, czy w ogóle powinien coś mówić - Białoruś na swój własny straszny sposób niesamowicie go onieśmielała.
- Zgubiłem się.
Bąknął wreszcie najgłupszą rzecz jaką mógł powiedzieć w tej sytuacji. Chociaż w sumie, nie, mogło być gorzej. Zawahał się przez chwilę i dodał:
- Ty pewnie wiesz jak wrócić... zaprowadziłabyś mnie?
Utkwił wzrok w dziewczynie.

Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 10:21 pm

Istotnie dziewczyna nie przyszła tutaj po Litwę, nie miał nawet pojęcia o jego wędrówce poza granice obozu. Nie powinien od razu wysnuwać takich wniosków choć... pewnie i tak by to zrobiła gdyby zbyt długo nie wracał albo na polecenie Rosji... albo z własnej inwencji martwiąc się o członka drużyny. No bo przecież nigdy się nie przyznała, że miałaby się martwić właśnie o Litwę. Nigdy w życiu. Zależało jej na Ivanie, to jego prześladowała. Za nim przecież goniła od zawsze, jak mogłaby tak nagle... nie, nie nagle. Nieważne. Potrząsnęła głową odpychając niepotrzebne myśli i mierząc go poważnym aczkolwiek nieco przyjaźniejszym spojrzeniem. - Dobrze, że się znalazłeś. - rzuciła jakby od niechcenia przyglądając się jak chłopak pozbywa się zbędnego balastu. Zastanawiała się co dalej powie. Była bardzo ciekawa powodu dla którego nie wrócił do tej pory do obozu, a słysząc.... iż się zgubił omal nie parsknęła śmiechem. Przygryzła jednak dolną wargę powstrzymując atak wesołości, całkiem nieświadomie nadając sobie w ten sposób wygląd uroczej i całkowicie niewinnej.
- Oczywiście, że znam drogę. - odpowiedziała wzruszając ramionami, przeszła obok niego trącając go lekko. Zbliżyła się do najbliższego drzewa i wyjmując niepostrzeżenie nóż nakreśliła na korze znak wskazujący właściwy kierunek do ich obozu dla Litwy.
- Proszę. Następnym razem trafisz, prawda? - zapytała po czym zawróciła kierując się tą drogą, zatrzymała się po kilku krokach sprawdzając czy idzie za nią. Jej fioletowe tęczówki błyszczały jasno w ciemnościach nocy.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 10:46 pm

Omal nie spłonął ze wstydu, czując jej wzrok na sobie po tym jak przyznał się, że zabłądził w lesie. W końcu nie było tu wcale aż tyle ścieżek by się zgubić, no i wydawałoby się, że Litwa powinien mieć niezłą orientację w terenie... tylko niestety tym razem zawiodła. Dyskretnie zmierzył wzrokiem białowłosą. Nieraz przyłapywał się na tym, że patrzył na nią w nieodpowiedni sposób. Podobała mu się, o tym wiedzieli chyba już wszyscy, wciąż jednak była siostrą Rosji i dla Litwy lepiej było trzymać ręce z daleka od niej. Tym razem jednak nie mógł się powstrzymać od utkwienia w niej wzroku na dłuższą chwilę. Dziewczyna bardzo dobrze wyglądała w świetle nocy. Jej białe włosy niemal odbijały światło księżyca i delikatnie powiewały na wietrze a fioletowe oczy wydawały się błyszczeć. Ideał piękna? Dla Litwy z całą pewnością, bez dwóch zdań.
Lekko wzdrygnął się, kiedy zauważył, że wyciąga swój nóż, którego ostrze rozbłysło na zaledwie sekundę w księżycowym świetle. Każdy chyba choć trochę bał się Białorusi z całym jej asortymentem nienagannie naostrzonych sztyletów, jednak on widział w niej więcej ciepła niż ktokolwiek. Obserwował poczynania dziewczyny i uśmiechnął się lekko, widząc, że nacięła korę jednego z drzew. Pomysł genialny w swojej prostocie! Wiedział, że już nigdy więcej nie pomyli drogi do obozu dzięki temu małemu znaczkowi... no chyba, że ktoś z innej drużyny wpadnie na to samo.
- Już zawsze trafię... Dziękuję.
Skinął głową i podszedł do Białorusi, ciągnąc za sobą swoje butelki z wodą. Zauważył, że i ona nabrała sobie wody.
- Mogę pomóc Ci ją ponieść... Muszę się jakoś odwdzięczyć.
Spojrzał na dziewczynę i nie czekając na odpowiedź zabrał od niej butelkę, którą nabrała pewnie na zapas, odciążając ją i zostawiając jej tylko małą manierkę.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 11:06 pm

Orientacja w terenie jeszcze nigdy jej nie zawiodła. Tym podobnie jak doskonałym opanowaniem, zdrowym rozsądkiem i chłodnym podejściem w każdej sytuacji mogła się szczycić bez problemu.... jednak większość tych cech brała w łeb kiedy znajdowała się w pobliżu tego chłopaka. Był tak niezdarny, uroczy i przy tym irytujący, że wywoływał u niej odruch zwany potocznie troską.
Udawała, że nie nie widzi jego spojrzenia. Nie powinien się do niej zbliżać, oboje doskonale zdawali sobie z tego faktu sprawę, jednakże działa tu magnetyzm. Niepodważalnie nie tylko Litwa nie mógł oderwać od niej wzroku, przez dłuższy czas i ona wpatrywała się w niego stojąc w jednym miejscu, wyglądało to nieco jakby się zamyśliła. Nie myślała... patrzyła tylko na niego jak w obrazek, a jej usta po dłuższym czasie same ułożyły się w nikły uśmiech.
Mogłaby się tak patrzeć na niego godzinami w całkowitej ciszy, chłonąc cały ten obraz kiedy ten sam wiatr rozwiewał jego niesforne włosy i kierował każdy kosmyk w inną stronę. Były trochę przydługie, ale im to wcale nie przeszkadzało. Zresztą co ona miała do powiedzenia... to jego fryzura. Zauważyła jego drgnięcie w momencie kiedy dobyła noża, nie zdziwiło jej to ani trochę bo wiedziała, że podobnie jak Rosja i cała reszta obawia się jej. Do tej pory dopuściła bowiem do siebie z wesołym, szczerym uśmiechem tylko Ukrainę mimo tego co o niej mówili potrafiła się tak zachować, tak jak kobieta.
- Nie ma za co. Gdybyś by ci nie pomogła brat byłby niezadowolony... - postarała się by wytłumaczyć swoje zachowanie, którego sama do końca nie rozumiała. Powinna go była tam zostawić samego, ale zdawała sobie sprawę z faktu, że i tak pokierowałby się za nią bez względu na wszystko. Nie, nie wiedziała o fakcie iż mu się podoba. Po prostu znała go już długi czas... kiedyś nawet, bardzo krótko byli przecież małżeństwem, politycznym co prawda jednakże... liczyła na to, że chociaż trochę ją lubi.
- Trzymaj. - podała mu butelkę po którą sięgnął rękę, uznała to za wystarczające zajęcie dzięki któremu będą kwita. Znowu zaczęła iść powoli ścieżką, coraz oglądała się za siebie do by sprawdzić czy za nią idzie do momentu kiedy... zwyczajnie się potknęła i poleciała do przodu, przymknęła oczy godząc się już z tym, że spotka się z ziemią. Trudno...
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySob Lut 25, 2012 11:35 pm

Szedł za białowłosą pięknością, starając się nie spuścić z niej oczu ani na chwilę. Nie, żeby bał się, że znów się zgubi, droga była w gruncie rzeczy prosta i wystarczyło tylko wejść na właściwą ścieżkę. On po prostu nie chciał oderwać od niej oczu, gdyż jej osoba całkowicie go hipnotyzowała, nie było na to rady. Był całkowicie świadomy tego, że zadurzył się w niewłaściwej osobie, w końcu ona cały czas uganiała się za swoim braciszkiem, chociaż było to bezcelowe. Serce nie sługa, nie zna co to pany... - przechodziło mu przez myśl ilekroć musiał oglądać sceny z Białorusią rzucającą się na starszego brata i błagającą go, aby się z nią połączył. Ale chociaż wiedział, że nic z tego, to ściskało go za serce. Sądził, że nie ma u siostry Rosji najmniejszych szans, pomijając już fakt, że ich związek byłby dziwnym mezaliansem.
Właśnie zaczął łajać się w myślach za to, że w tak perfidny sposób gapi się na jej tyłek i nogi i stwierdził, że chociaż żaden z niego katolik, to tak grzeszyć nie wolno. Zanim jednak zdążył ściągnąć swój wzrok z ciała cudownej Białorusi, dostrzegł, że ta potknęła się o korzeń, którego wcześniej w ciemnościach nie dostrzegło żadne z nich. Momentalnie upuścił wszystkie butelki i rzucił się w jej stronę, chcąc ratować ją przed upadkiem. Przytrzymał dziewczynę w ostatniej chwili, więc udało jej się uniknąć bliskiego spotkania z glebą.
- Wszystko w porządku?
Zapytał z troską, chociaż widział - wszystko wskazywało, że tak. Inaczej miała się kwestia wody, która właśnie kończyła wylewać się z upuszczonych przez niego butelek.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyNie Lut 26, 2012 12:32 am

Litwa był taki... niewinny. Zdecydowanie niewinny w każdym znaczeniu tego słowa, nigdy nie widziała go by podrywał jakiekolwiek kobiety tudzież ewentualnie mężczyzn, schodził innym z drogi, pozwalał by nim poniewierali jak na przykład Rosja i najwidoczniej nie lubił walki. Zaś ona całkowite przeciwieństwo... miała na swoim koncie wiele rzeczy, których robienie damom takim jak ona zwyczajnie nie przystoi. Mogłaby być taka jak Ukraina, Węgry czy nawet Belgia... jednakże po co? Kiedy wszyscy się jej bali to przynajmniej nie próbowali zająć jej granic ani zmusić do przystąpienia do ich głupiej UE. Nie lubiła tej instytucji dlatego do niej nie należała, jej szefowie się na to nie zgodzili wykorzystując wiele argumentów jakie nieświadomie sama im podsunęła przez lata.
Nie mogła, nie powinna i w ogóle nie... się zakochiwać. Nie tylko nie pozwalała jej na to gospodarka, polityka i inne sprawy państwowe, ale też przekonanie wszystkich wokół, że wciąż jest tak wpatrzona w Ivana jak z samego początku. Teraz nie pozwoliłaby mu razem z Ukrainą na wiele rzeczy, które zrobił w przeszłości zaślepiony pragnieniem zdobycia wszystkich ziem i przyłączenia ich do Moskwy.
Nie pokazała nigdy jak dotąd, że istnieje ktoś jeszcze wywołujący u niej ludzkie uczucia poza rodzeństwem, a przynajmniej nie przy wszystkich. Czuła na sobie jego wzrok, jej ego było przez mile podłechtane bo odczuwała dokładnie jak niemal pożera ją wzrokiem... chociaż może sobie to tylko wmawiała, jednakże było to bardzo miłe uczucie. Ktoś ją doceniał... ktoś ją podziwiał! Jej wiara w miłość powoli stawała się realna aczkolwiek wciąż nie dopuszczała do siebie myśli, że to może być właśnie Toris, a nie jej brat. Zawsze pokładała nadzieję, marzenia i wszelkie starania w połączenie się z Ivanem... czy mogłaby od tak z tego zrezygnować? Wątpiła choć zawsze był ten cień szansy, że w ramionach innego całkiem pozbędzie się tego uczucia. To było niezdrowe i z czasem wyniszczało ją od środka tak, że stała się zgorzkniała, zła... zazdrość naprawdę robiła wiele złego z kobietami.
Właśnie przez takie zamyślenie potknęła się na tym nieszczęsnym korzeniu, który na szczęście nie pękł kiedy upadała na ziemię bo tylko przyśpieszyłby jej lot.... który zakończył się w ramionach Litwy. Nie podejrzewała go o tak szybką... nie o właściwie żadną reakcję, w końcu była znienawidzoną siostrą Rosji i bał się jej.
- Tak. Tak myślę. - odparła drżącym głosem, zdawało się iż jest na skraju histerii, ale to był zwykły szok odmalowujący się równie dobrze na jej obliczu co w fioletowych tęczówkach. Całkowicie olała upadające butelki i fakt, że przecież po wodę tu przyszli... mogli to zrobić drugi raz. Dziewczyna zmrużyła oczy i bez zastanowienia uniosła się lekko po czym musnęła jego policzek ustami. - Spasibo. - mruknęła po rosyjsku, a potem szybko zasłoniła usta dłonią.
Teraz patrząc z niejaką mieszanką szoku i przerażenia w jego oczy myślała... Jak mogłam? To się nie powinno stać...
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyNie Lut 26, 2012 6:17 pm

Sam zdziwił się, że jego reakcja była tak szybka, niemal jak odruch bezwarunkowy. Chociaż Białoruś była silną kobietą i prawdopodobnie nic nie zrobiłaby sobie z takiego upadku, on nie mógł pozwolić, by cokolwiek jej się stało, widząc w niej delikatną i wątłą osóbkę. Wiedział też, że nie wybaczyłby sobie, gdyby nie zrobił. Wyszedłby na kompletnego kretyna, a nie chciał wyglądać w jej oczach źle. Zadrżał lekko słysząc słodki głos dziewczyny, którą trzymał mocno w swoich ramionach, nie mając zamiaru jej wypuścić. Była taka śliczna! Toris zupełnie nie rozumiał, dlaczego wszyscy uważali ją za lodowatą kobietę bez uczuć - im dłużej na nią patrzył tym robiło mu się cieplej. Nie był pewien czy to była już miłość... ale na pewno silne zauroczenie. Często zastanawiał się, czy gdyby Natasza potrafiła widzieć świat poza swoim starszym bratem, zwróciłaby na niego uwagę. Wspominał czasy, kiedy połączyło ich polityczne małżeństwo. Nawet wtedy ona zdawała się nim wcale nie interesować, chociaż zdarzały się momenty, w których Litwa miał wrażenie, że jej troska o niego nie jest wymuszona czy sztuczna. Kiedy jednak rozstali się a Natasza wróciła do swojego ulubionego zajęcia jakim było uganianie się za Rosją, Toris musiał przyznać, że tylko sobie to wmawiał. Teraz starał się uspokoić swoje szalejące zmysły, kiedy ona była tak blisko. Odetchnął głęboko i w tym samym momencie poczuł, że swoimi wargami delikatnie musnęła jego policzek. Niesamowite ciepło obeszło jego ciało a na miejsce w którym dotknęła go ustami wpełzł rumieniec. Chłodną dłonią dotknął swojej twarzy, mając nadzieję nieco ochłonąć. Wpatrywał się w Białoruś, a jego serce biło jak oszalałe. Zupełnie nie docierało do niego to co właśnie się stało i dopiero po dłuższej chwili był w stanie cokolwiek powiedzieć.
- N-nie ma za co, Baltarusija.
Delikatnie potrząsnął głową, mówiąc te słowa i wypuścił ją wreszcie ze swoich objęć. Jeszcze raz dotknął dłonią swojego policzka uśmiechając się delikatnie do swoich myśli.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyNie Lut 26, 2012 8:17 pm

Wcale nie była tak silna jaką grała czy na jaką wyglądała, wiele rzeczy mogłoby ją złamać gdyby tylko odpowiedni ludzie o nich wiedzieli i potrafili je wykorzystać. Akurat fakt, że Rosja jej nie chciał już nie załamywał i nie denerwował jej tak jak kiedyś bo potrafiła też skupić myśli na kimś innym o dziwo. Zdawała sobie sprawę ze swojego ograniczenia, skupiając się tylko na Rosji zamknęła sobie całkowicie światopogląd i patrzenie na inne państwa pod kątem własnym, a nie tego co mówiło rodzeństwo.
Wszystko co mówili o jej sile psychicznej było prawdą, fizycznie zaś nadal pozostawała przecież kobietą. Gdyby nie rzucił się jej na ratunek nie miałaby mu tego za złe... oficjalnie, bo nieoficjalnie znaczy się przy innych państwach nie omieszkałaby tego skomentować jeśli by musiała to zrobić dla ratowania twarzy. Bynajmniej nie była słodką istotą na tyle na ile miał ją za taką Toris, mordującą z zimną krwią kobietę nie można nazwać słodką... prawda? Na swoją aparycję nie miała rady więc nie widziała problemu kiedy nazywano ją śliczną choć sama tak nie uważała. Według niej Liechtenstein czy Bulgaria były piękne. Ona co najwyżej mogła się chować w cieniu Ukrainy. Nie zdawała sobie sprawy z uczuć Litwy, uważała jak dotąd iż patrzy na nią inaczej niż pozostałe kraje.... brała to bowiem za podziw dla jej siły wybicia, ale nigdy za jakieś cieplejsze uczucia. Teraz też nie była pewna co ma myśleć o jego spojrzeniu, nieprzyzwyczajona do czegoś takiego nie wiedziała co właściwie powinna zrobić. Zalała się nie gorszym rumieńcem od samego Litwy. Widziała świat poza Ivanem, ale jak do tej pory nie miała okazji by to komuś pokazać. Od ponad wieku nie pałała już do niego, aż tak gorącym uczuciem jak dawniej, szczególnie po rozbiorach Polszy i wojnach światowych. Właściwie to już prawie nic do niego nie czuła, ale wmawiała sobie iż to chwilowe. Kochała go jak brata, istotnie wciąż miała pragnienie by się z nim połączyć podsycane przez jej szefów, jednak to już nie było to samo co dawniej.
Rzeczywiście kiedy martwiła się o Litwę nie robiła tego z przymus czy poczucia obowiązku, martwiła się bo... chciała go dla siebie... z początku jako lennika, a teraz już sama nie wiedziała po co tak właściwie. Polityczne małżeństwo jakie kiedyś zawarli na tak krótko dręczyło ją bo rozwiedli się przez Polskę... to wszystko jak zawsze była jego wina. Niech zginie przeklęty razem ze swoimi kucykami.... pomyślała rozżalona nim zdała sobie sprawę czego tak w ogóle żałuje.
- Ale i tak dziękuję. - postanowiła być dla niego milsza niż zwykle. Uratował nie tylko jej honor, ale i sukienkę bo jakby się pokazała cała uwalona po dotarciu do obozu mimo, że był środek nocy. Nie zauważyła też przez to jego wyrazu twarzy czy też jej koloru i miała nadzieję, że on nie widzi także jej. Chyba spłonęłaby ze wstydu. Kiedy ją wypuścił zerknęła na porozwalane na ziemi butelki i westchnęła.
- Wracamy się po nowe czy idziemy dalej? - nie do końca miała ochotę teraz wracać, domyślała się iż Waniek już wie o braku jej obecności, ale wolała tego nie sprawdzać... jeszcze nie teraz.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyPon Lut 27, 2012 5:59 pm

Wciąż starał się ochłonąć po tym, co zrobiła Natasza. W końcu na co dzień takie rzeczy mu się nie zdarzały, a właściwie był to pierwszy miły gest jakim ktokolwiek obdarzył Litwę od dłuższego czasu. W tym obozie wszyscy nim pomiatali i nawet jeśli Rosja cały czas wydawał się być dla niego pozornie milutki, wszyscy doskonale wiedzieli, jak bardzo jest to nieszczere. Ostatecznie jednak Litwa cenił sobie to, że trafił do obozu śmierci. Po pierwsze, wyznawał zasadę, że o wiele lepiej podciągać się do tych silniejszych niż tkwić pomiędzy najsłabszymi ogniwami, chociaż Niemcy i Rosja go przerażali. Kolejnym plusem było to, że w tym obozie nie było Polski. Użeranie się Feliksem, na każdym kroku kpiącym sobie z Litwy ku jego zadowoleniu odeszło na o wiele dalszy plan. Ale najważniejsze było co innego - będąc w tej grupie cały czas był blisko Białorusi i nie ukrywał, że bardzo mu się to podobało. To rodziło sporo nowych możliwości. Czasami zdarzały się sytuacje, że zostawali sami. Nieraz o tym marzył, obiecując sobie, że następnym razem w takim momencie nie będzie milczał jak zawsze. A jednak Litwa był nieśmiały, nawet dzisiaj w drodze powrotnej nie odważył się rozpocząć jakiejś sensownej rozmowy. Nie odpowiedział na słowa Nataszy, oblewając się tylko kolejnym rumieńcem na dźwięk jej głosu, brzmiącego znacznie milej niż zawsze. Szczęście, że jest ciemno. - myślał, czując jak gorące są jego policzki. Dopiero swoim pytaniem sprowadziła go na ziemię. Obejrzał się za siebie i zobaczył, że stracili całą wodę, po którą poszli do źródełka. Było już bardzo późno i powrót tam mógł wiązać się z pewnym ryzykiem - w końcu nikt nie wiedział jakie niespodzianki czychały w buszu na tej wyspie. Toris zobowiązał się jednak do czegoś i wiedział, że Rosja wścieknie się, jeśli nie dostanie tego, czego chciał. Westchnął głośno i spojrzał zrezygnowany na Białoruś.
- Wydaje mi się, że powinienem się wrócić po tę wodę... Twój brat będzie wściekły, to on mnie tu przysłał.
Spojrzał w jej oczy, jakby szukał jakiegoś wsparcia czy zrozumienia. Wydawało mu się, że jej lodowaty wzrok nie jest dziś tak samo obojętny jak zawsze - Litwa lubił wmawiać sobie różne rzeczy.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyPon Lut 27, 2012 7:16 pm

Ona nie bywała miła. Nie lubiła jak dotąd nikogo poza swoim rodzeństwem, nie widziała potrzeby zawierania nowych znajomości czy też przyjaźni między państwami, dlatego nie miała dla kogo starać się być miłą. Do czasu jak pojawił się między nimi Litwa... całkowicie zburzył jej światopogląd jako to mężczyźni tylko pili jak jej braciszek. Toris przedstawiał ucieleśnienie marzeń dla każdej kobiety, nie zdawała sobie jeszcze z tego sprawy jednak sama także nieświadomie wpadła w jego sidła. Najczęściej zwracała uwagę Ivana na siebie kiedy tylko znajdował się w pobliżu chłopaka, trzymała go od niego jak najdalej by nie zrobił brązowowłosemu krzywdy. Potrzebowała go, w końcu odnowili przecież unię i był formalnie jej mężem. Czy go potrzebowała? Właściwie to wcale nie, raczej było na odwrót. Odczuwała w każdym razie jedynie potrzebę chronienia go przed niebezpiecznym światem, w którym ona była pumą, a pozostali jej ofiarami. Cieszyła się skrycie, że trafił do nich. Mogąc mieć go przy sobie przez cały czas miała więcej możliwości obrony zarówno siebie jak i Litwy, którego zamierzała przynajmniej starać się uchronić.
Rosja i Niemcy pozostawali problemem, jednak nie taką skalę jak Polska - Feliks Łukasiewicz - nadrzędny małpiszon irytujący nie tylko Torisa, ale też i Josefa. Bowiem Czechy mimo bycia bratem nie żywił do Felka raczej zbyt ciepłych uczuć. Zastanawiające było czy ktokolwiek takie uczucia do niego żywi... jednak nie czas teraz na takie rozważania. Musiała zebrać się w sobie by coś powiedzieć. Istotnie mrok ukrywał emocje, których nie byli w stanie ukryć. Emocje i uczucia odmalowujące się na ich twarzy.
Absurd... pomyślała na temat tej całej sytuacji, a mimo to nie odeszła zostawiając go z tym bałaganem tylko cofnęła się by zacząć zbierać porozrzucane butelki i kilka chwil później wciskając mu je w ręce.
- W takim razie chodźmy. - ruszyła przodem z powrotem w kierunku źródła, oglądnęła się tylko raz by sprawdzić czy sobie radzi. Jeśli tak było uśmiechnęła się pod nosem, jeśli nie to pomogła mu nieść.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyPon Lut 27, 2012 7:56 pm

Zaczął zbierać porozrzucane butelki zupełnie nie licząc na to, że Białoruś mu pomoże. W końcu niezależnie od tego jaka mogła być w jego wizjach, nie należała do tego typu osób, które litowały się nad osobami jego pokroju, w dodatku tak niezdarnymi. Aż zrobiło mu się trochę głupio, znowu. Muszę się mocniej starać. - myślał. Na prawdę nie chciał by widziała go jako kompletną chodzącą porażkę, zwłaszcza, że teraz byli poniekąd parą. Ale niestety - zazwyczaj im bardziej się nad tym zastanawiał tym gorzej się kompromitował.
- Dziękuję. Nie musiałaś...
Powiedział grzecznie, kiedy odebrał od Nataszy butelki. Zaczął iść powoli w stronę źródła, tą samą wydeptaną ścieżką, którą raz już przemierzali gęste lasy wyspy. Nie miał pojęcia co mogło się w nich kryć, ale nie obawiał się, wmawiając sobie, że tak na prawdę są w domu, na Litwie. Wkręcił sobie to do tego stopnia, że zapach egzotycznych drzew zaczął przypominać mu sosny w litewskich borach - a to sprawiało, że czuł się lepiej i o wiele pewniej. Chociaż ciągnął za sobą kilka butelek, nie były ciężkie (na razie) i radził sobie z tym bez problemu. Po chwili marszu dorównał nawet kroku Nataszy, idąc równo z nią. Przełamując wrodzoną nieśmiałość, spojrzał w stronę dziewczyny i uśmiechnął się do niej ciepło.
- Na prawdę dziękuję... Za wszystko.
Powtórzył jeszcze raz. Podziękowań nie było nigdy za wiele, to raz, a dwa - po prostu nie wiedział co powiedzieć. Odetchnął cicho świeżym powietrzem (Które miało teraz zapach buku, swoją drogą.) i dodał, patrząc w niebo:
- Cieszę się że Cię spotkałem. Nie tylko dlatego, że mnie znalazłaś... Ale... noc jest ładna.. Idealna na taki spacer...
Uśmiechał się lekko niby to do niej, niby do swoich myśli.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyPon Lut 27, 2012 9:16 pm

Niezdarność dodawała mu uroku - to właśnie spostrzegła Białoruś kiedy wpatrywała się tak w idącego za nią chłopaka bo co jakiś czas obracała się w tył by zobaczyć czy za nią idzie. Na szczęście tak było więc nie musiała się zbytnio o niego martwić.
Dlaczego ja się w ogóle martwię? - nie mogła dojść do ładu i składu ze swoimi myślami dziewczyna krocząc prostą ścieżką w kierunku źródła, powrót miał zająć im więcej niż kilka minut bo nawet nie zauważyli jak przebyli połowę drogi do obozu.
- Nie ma za co. W końcu to też dla mnie... i mojego brata. - rzuciła bo nie lubiła być komuś dłużna, a już szczególnie jeśli miał być to jej własny wybranek. Po części nim właśnie dla niej był, nie zakładałaby Unii gdyby go nie akceptowała takim jakim był. Ta nieśmiałość i niezdarność w sumie jej się podobała, silni mężczyźni nie byli dla niej. Nie potrzebowała opieki ani ochrony bo sama wolała roztaczać nad kimś swoją własną. Takie grzeczne niewiniątko jak Litwa pasowało do niej doskonale.
Nie mogła mieć zielonego pojęcia o czym myślał kiedy przemierzali las krok za krokiem, doganiał ją dosyć szybko dlatego jeszcze przyśpieszyła jakby się z nim drażniąc, ale w chwilę później odpuściła przypominając sobie o jego bagażu. Mało zabrakło by znów oblała się rumieńcem widząc ten ciepły uśmiech posłany w jej stronę, aż miała ochotę się obrócić i sprawdzić czy aby ktoś nie stoi za nią. Niemożliwym było, żeby od tak zwyczajnie uśmiechnął się do niej właśnie Toris. Sama myślami była by przy swoich własnych lasach i puszczy Białowieskiej dzielonej niestety z idiotą Felkiem. Jej kuzyn potrafił być takim sknerą jeśli chodziło o zabytkowe miejsca. Żal mu było jednej puszczy do oddania kobiecie w całości.
- Przestań już... jak mi tak dziękujesz to czuję się dziwnie. - burknęła nie podnosząc głosu ani już na niego nie patrząc, czuła za to jak jej policzki pokrywa szkarłatna czerwień. Dumnie zadzierała podbródek do góry by ukryć swoje zakłopotanie, słyszała wyraźnie każdy jego głębszy oddech.
- Ja także. Może nie tak jakbyś chciał, ale lubię cię. Bardzo. Różnisz się od tego idioty mojego kuzyna. - odpowiedziała bez zastanowienia mówiąc mu szczerą prawdę. Do tej pory nie dawała po sobie nic poznać, ale tu byli sami. - Na spacery zawsze jest pora. Potrzeba tylko odpowiedniej osoby. - dodała po dłuższej przerwie, nocna cisza malowała się cudownie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
avatar



Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptySro Lut 29, 2012 6:53 pm

Po raz kolejny dziękował w myślach nocy, że z zasady jest ciemna, dosłownie czując jak rumieniec powoli wpełza na jego policzki by już za chwilę czerwona była niemal cała jego twarz. Lubi mnie... Lubi...? - słowa Białorusi odbijały się echem w jego głowie. Kompletnie zaskoczyło go te wyznanie. Po pierwsze było mu na prawdę ciężko uwierzyć w to co powiedziała, gdyż nie rozumiał, dlaczego osoba taka jak ona miałaby lubić jego... w jakikolwiek sposób. Po drugie takie wyznania nie były czymś co Nataszy zdarzało się często. Ona zawsze miała pokerową twarz w żaden sposób nie zdradzającą swoich uczuć czy sympatii. Bardzo ciężko było rozszyfrować jej myśli jak i zrozumieć dlaczego zdecydowała się powiedzieć takie słowa - tak miłe i... ciepłe? Toris czuł się dziwnie, ale było to przyjemne doświadczenie. Motylki w brzuchu i delikatnie przyspieszone bicie serca.
Na początku kiwnął tylko nieznacznie głową w odpowiedzi, zastanawiając się przez chwilę jak się zachować, co powiedzieć, żeby nie spieprzyć. Być może inne kraje nie przejmowały się takimi rzeczami, ale on zawsze starał się kilka razy pomyśleć, zanim cokolwiek powie. Nie chciał by uważano go za źle wychowanego czy nietaktownego. Oczywiście, zdarzało się, że i jemu puszczały nerwy, jednak sytuacja musiała być wtedy na prawdę napięta.
- Masz rację.
Powiedział wreszcie, wciąż uśmiechając się do Nataszy nieznacznie.
- Tak, na prawdę się zgadzam. Bo uwielbiam spacery... zwłaszcza po lasach. I niezależnie od tego jaka jest pora roku czy dnia. Kontakt z naturą jest niezastąpiony...
Zamilkł nagle, stwierdziwszy, że za bardzo się rozgadał. Monologi w sumie były w jego stylu, ale nigdy nie potrafił ich wygłaszać przy Białorusi. Stale się krępował, choć tym razem było inaczej - było późno, było ciemno, było szczerze i było miło, a właśnie w takich warunkach ludzie najczęściej się przed sobą otwierają. Raz kozie śmierć... - przeszło mu przez głowę stare polskie przysłowie, po czym dodał:
- Więc... jeżeli lubisz spacery, tylko nie masz z kim... Ja będę zawsze chętny.
Powrót do góry Go down
Białoruś
Plutonowy
Plutonowy
Białoruś


Liczba postów : 58
Data dołączenia : 23/02/2012

Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą EmptyCzw Mar 01, 2012 1:53 pm

Powinna była spłonąć ze wstydu tu i teraz bo jak mogła temu niezdarze powiedzieć coś takiego! Przecież z zasady nie przyznawała się do niczego, nikogo poza rodzeństwem nie lubiła, a już szczególnie ukazywała swą nienawiść do Feliksa. Tylko skąd ona właściwie się wzięła.... to pytanie jakie zadała sobie w myślach zbiło ją z tropu pozwalając by zamyśliła się znów. Przecież niemożliwym jest... nie mogłam być zazdrosna o niego... zerknęła kątem oka na Litwę oceniając co właściwie mogła w nim widzieć i westchnęła... Jestem ślepa, pomyślała z rozbawieniem zdając sobie sprawę, że własnych uczuć nie zmieni choćby nie wiadomo jak bardzo chciała chociaż w tym wypadku chyba nie było takiej potrzeby. Lepsze to niż ciągłe bezowocne ściganie brata. Pogodziła się z tym stanem co nie oznaczało oczywiście, że zaprzestanie prób połączenia się z Rosją, im silniejsza autonomia i państwo tym dla niej lepiej oraz dla połączonego z nią unią Torisa.
Zmierzyła go spojrzeniem mówiącym "winieneś być mi wdzięczny" bo nie każdemu zdarzało się usłyszeć tak szczere słowa z jej strony jak to wyznanie, którego nie zamierzała się wypierać. To była najprawdziwsza szczera prawda jaką kiedykolwiek wypowiedziała na temat swoich uczuć, nawet jej uczucie do Rosji nie było tak pewną sprawą jak to, że lubiła brązowowłosego i nie zamierzała wcale zmieniać tego stanu.
- Jak zawsze. - stwierdziła hardo wciąż unosząc głowę do góry. Widziała jego uśmiech co tylko polepszyło jej i tak dobry już nastrój.
- Spacer po znanych sobie lasach istotnie może być przyjemnością, choć po takiej puszczy napawa mnie niepokojem. - nie oczywiście, że nie przyznałaby się do obawy zagubienia w tym lesie dlatego też nie zapuszczała się wgłąb tylko kroczyła cicho szlakami ewentualnie chowając się w najbliższych zaroślach lub na drzewach widząc kogoś z przeciwnej drużyny. Uwielbiała rozległe tereny, jednak nie aż tak zarośnięte jak owo miejsce w którym się znajdowali. Powoli dochodzili do strumienia więc odbierając od niego kilka butelek odpowiedziała ostrożnie dobierając słowa. Ona się nie krępowała, o dziwo bała się go urazić.
- Wiesz... zazwyczaj nie mam ochoty na towarzystwo. - zawahała się gorączkowo myśląc jakby mu przekazać, że jeśli będzie chciała to po prostu wcześniej go uprzedzi iż jest tego dnia w nastroju na wspólne wędrówki, zajęło jej dłuższą chwilę zebranie myśli w czasie których mógł zacząć coś mówić więc wtedy by mu przerwała. - Jednakże jako mój... - przełknęła ślinę i dokończyła. - ... mąż masz pełne prawo mi częściej towarzyszyć niż ktokolwiek inny. - udało się... powiedziała to, nie zarumieniła się i nikt przy tym nie zginął. Doskonale.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Punkt ze słodką wodą Empty
PisanieTemat: Re: Punkt ze słodką wodą   Punkt ze słodką wodą Empty

Powrót do góry Go down
 
Punkt ze słodką wodą
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
USIĄDŹ NA NASZYM SEDESIE. D: :: It's time to party >:C :: 
★ Gęsty busz
-
Skocz do: